czwartek, 22 listopada 2012

Candy

Candy - słodkości.
Czyli inaczej słodkie rozdawnictwo.

Blogerzy coraz częściej organizują takie wyzbywanie się upominków. Po co?
Głównie by promować swojego bloga.
By wziąć udział w losowaniu jakiegoś gadżetu trzeba zwykle wrzucić link na swojego bloga.

Mnie także nie ominęła chęć wzięcia udziału w takiej loterii.
Toteż po prawej stronie znajdziecie banerek do Porcelinki.
Po cichutku liczę na kubeczek z kotkiem.

Mój mały smoczuś smacznie śpi. Za niedługą chwilkę otworzy oczaki i będzie się domagał mlekulca. Powinnam spać. Odsypiać. Jednak każdy rodzic wie, że pojawienie się na świecie małego smoka to koniec z przespanymi nocami już raczej na zawsze. Przecież tyle jest do zrobienia. Taki leniwiec jak ja to już w ogóle ma utrudnione zadanie.

Na mojej liście przebojów ostatnio królują niepodzielnie kołysanki...

niedziela, 18 listopada 2012

Poradnictwo...

Kiedy stajesz się rodzicem, nagle wszyscy doskonale wiedzą czego potrzebujesz, co dolega twojemu maleństwu no i oczywiście co robisz źle.

Nie mówię o sytuacjach, w których człowiek potrzebuje rady. O nie! Wtedy każdy się czuje nie kompetentny. Mistrzami w udzielaniu rad zupełnie nieproszeni są oczywiście obcy ludzie np. sąsiedzi... Jednak jest to temat na inną notkę.

Dziś o rodzicach rodziców, czyli dziadkach.
Och Ci to potrafią człowieka, albo wesprzeć, albo zdołować i nigdy nie wiesz co danego dnia Cię czeka.
Ostatnie zeszły się dwie babcie. Smoczuś od dni kilku przerywał żucie cyca krzykiem.
Teorie o powodzie takiego stanu rzeczy przeleciały chyba przez wszystkie możliwe i nie możliwe przyczyny. Od tego, że mleko moje niedobre jest, aż po wady serca.
Nastraszyły mnie do tego stopnia, że podczas kontrolnego USG bioder zaraz wbiłam się do pediatry.
Dziecko zdrowe oczywiście, tylko katarek ma i jak mu się nosek zatka to płacze bo się ciężko ciągnie cyca.

Przynajmniej spać mogę spokojnie.

Babcie jednak nie dają za wygraną.
Jedna kupuje małemu rzeczy jak szalona. Jedne śliczne i genialnie przydatne inne brrr straszne.
Ostatnio wymyśliła kozaki dla 2 mc malca. Bez skrupułów kazałam oddać do sklepu.
Druga za to wciąż mi powtarza, że na święta da dziecku czekoladę. Moje postanowienie o tym by dziecku słodyczy do roku nie dawać ma mówiąc delikatnie w nosi. Chce mnie zwyczajnie zdenerwować.
No cóż. koniec narzekania, czas pieluchę zmienić.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Czas się kurczy.

Odkąd zostałam mamuchem, czasu mam jak na lekarstwo. Pomysłów za to na jego zagospodarowanie jak zwykle mi nie brakuje. To stanowi pewien problem.

Mam kilka zainteresowań, które postaram się tu systematycznie wrzucać.
Po pierwsze rękodzieło. Idą święta więc będę się mogła systematycznie tu wyżywać.
Po drugie kuchnia. Z gotowania zawsze byłam słaba, ale to nie znaczy że nie mogę się bawić w kuchni. Przepisy, którymi będę się tu dzielić mają jedną wielką zaletę będą proste i szybkie.
Po trzecie konkursy. Tak, tak jestem fanką konkursów i gratisów.

No i oczywiście moją obecnie największą pasją jest mój syneczek! O nim tu będzie najwięcej.

Na początek karteczka, którą zrobiłam już dawno temu :)
Techniką scrapbooking metodą "kolorowanie stempli"